Niedawno przygotowując prezentację na temat debugger'ów historycznych i szukając informacji na temat kosztu naprawiania błędów natknąłem się na ciekawe badanie na ten temat. Prezentowane wyniki wydały mi się na tyle ciekawe, że postanowiłem się nimi z Wami podzielić.
Publikację, o której mowa, można znaleźć na portalu citiseerx, a tytułowe 1.25 biliona dolarów to według autorów tego opracowania globalny koszt wytwarzania oprogramowania na świecie. Co dla nas ciekawe, połowa z tej sumy przypada na pensje programistów, czyli bagatela 625 miliardów dolarów. Autorzy badania szacują również, ile z tego przypada na naprawianie błędów, właściwe programowanie..., ale nie o tym będę pisać.
Pozwolę sobie natomiast pociągnąć temat wynagrodzeń. Otóż, według IDC, estymowana liczba profesjonalnych programistów na świecie to 11 005 000. Z prostego dzielenia wynika więc, że globalnie uśredniona pensja programisty to 56 792 dolarów, co po aktualnym kursie daje 173 357 złotych, czyli średnio 14 446 złotych miesięcznie brutto.
Czy to dużo czy mało? Dla przeciętnego Kowalskiego zapewne bardzo dużo. Dla tych z nas, którzy tyle nie zarabiają, też będzie to sporo. Niektórzy powiedzą natomiast, że można zarabiać jeszcze więcej, a jakby dostać dobrą robotę za granicą, to ta suma wyda się mała. Należy też pamiętać, że te wyliczenia są uproszczone, a średnia to wrzucenie wszystkie do jednego wora. Wynik pokazuje jednak, że tak globalnie nie powinniśmy narzekać.
Na tą średnią można też spojrzeć inaczej. Truizmem będzie stwierdzenie, że otrzymana średnia dzieli programistów na tych co zarabiają mniej i na tych co zarabiają więcej. Odpowiadając jednak na pytanie, jak średnia pensja programisty w Polsce kształtuje się względem średniej globalnej uzyskamy przybliżoną informację o tym, czy pensje powinny rosnąć czy nie. Osobiście sądzę, że nasza lokalna średnia jest zauważalnie niższa, a więc jest pole do wzrostów. I tym optymistycznym stwierdzeniem zakończę.
PS.
Kiedy skończyłem pisać ten krótki artykuł zdałem sobie sprawę, że dokładam swoje 3 grosze do dyskusji, która rozgorzała po publikacji IT-arystokracja... na przykład na facebook'u czy blogach. Nie było to jednak zamierzone.
Publikację, o której mowa, można znaleźć na portalu citiseerx, a tytułowe 1.25 biliona dolarów to według autorów tego opracowania globalny koszt wytwarzania oprogramowania na świecie. Co dla nas ciekawe, połowa z tej sumy przypada na pensje programistów, czyli bagatela 625 miliardów dolarów. Autorzy badania szacują również, ile z tego przypada na naprawianie błędów, właściwe programowanie..., ale nie o tym będę pisać.
Pozwolę sobie natomiast pociągnąć temat wynagrodzeń. Otóż, według IDC, estymowana liczba profesjonalnych programistów na świecie to 11 005 000. Z prostego dzielenia wynika więc, że globalnie uśredniona pensja programisty to 56 792 dolarów, co po aktualnym kursie daje 173 357 złotych, czyli średnio 14 446 złotych miesięcznie brutto.
Czy to dużo czy mało? Dla przeciętnego Kowalskiego zapewne bardzo dużo. Dla tych z nas, którzy tyle nie zarabiają, też będzie to sporo. Niektórzy powiedzą natomiast, że można zarabiać jeszcze więcej, a jakby dostać dobrą robotę za granicą, to ta suma wyda się mała. Należy też pamiętać, że te wyliczenia są uproszczone, a średnia to wrzucenie wszystkie do jednego wora. Wynik pokazuje jednak, że tak globalnie nie powinniśmy narzekać.
Na tą średnią można też spojrzeć inaczej. Truizmem będzie stwierdzenie, że otrzymana średnia dzieli programistów na tych co zarabiają mniej i na tych co zarabiają więcej. Odpowiadając jednak na pytanie, jak średnia pensja programisty w Polsce kształtuje się względem średniej globalnej uzyskamy przybliżoną informację o tym, czy pensje powinny rosnąć czy nie. Osobiście sądzę, że nasza lokalna średnia jest zauważalnie niższa, a więc jest pole do wzrostów. I tym optymistycznym stwierdzeniem zakończę.
PS.
Kiedy skończyłem pisać ten krótki artykuł zdałem sobie sprawę, że dokładam swoje 3 grosze do dyskusji, która rozgorzała po publikacji IT-arystokracja... na przykład na facebook'u czy blogach. Nie było to jednak zamierzone.
No comments:
Post a Comment