Korzystając z LaTeX'a dokumenty PDF można tworzyć na przynajmniej dwa sposoby. Te znane mi to:
Pierwszy problem polegał na tym, że kompilator krzyczał, że nie rozpoznaje rozszerzenia PS. To udało mi się przewalczyć w miarę szybko zmieniając rozszerzenia na EPS. Dziwne, ale zadziałało. Jakie było jednak moje zdziwienie kiedy po otworzeniu wygenerowanego dokumentu PDF nie znalazłem w nim żadnych obrazków, a dokładniej w miejscach przeznaczonych na obrazki widniały białe obszary o rozmiarze obrazków! Rozwiązanie okazało się jest dziwniejsze niż wcześniej. Otóż, wystarczyło z nazwy obrazka usunąć rozszerzenie czyli zamiast obrazek.eps wpisać obrazek.
Na tym nie koniec. Po jakimś czasie udało mi się doprowadzić do sytuacji kiedy obrazki były widoczne w dokumencie PDF zarówno kiedy nazwa zawierała rozszerzenie jak i bez niego. Otóż w celu umieszczenia w dokumencie obrazka w formacie JPG najpierw konwertuję go do formatu PS przy pomocy programu jpeg2ps.exe. Nie pamiętam już dlaczego, ale jpeg2ps.exe używałem z przełącznikiem -b. Nie wnikając w szczegóły do czego służy, po jego usunięciu problem ustąpił.
Mam nadzieję, że te krótkie wskazówki oszczędzą komuś czasu. Cały czas uważam, że LaTeX jest wspaniałym narzędziem, ale czasami potrafi doprowadzić do szewskiej pasji.
- Pliki źródłowe *.tex -> dokument w formacie DVI -> PDF
- Pliki źródłowe *.tex -> PDF
Pierwszy problem polegał na tym, że kompilator krzyczał, że nie rozpoznaje rozszerzenia PS. To udało mi się przewalczyć w miarę szybko zmieniając rozszerzenia na EPS. Dziwne, ale zadziałało. Jakie było jednak moje zdziwienie kiedy po otworzeniu wygenerowanego dokumentu PDF nie znalazłem w nim żadnych obrazków, a dokładniej w miejscach przeznaczonych na obrazki widniały białe obszary o rozmiarze obrazków! Rozwiązanie okazało się jest dziwniejsze niż wcześniej. Otóż, wystarczyło z nazwy obrazka usunąć rozszerzenie czyli zamiast obrazek.eps wpisać obrazek.
Na tym nie koniec. Po jakimś czasie udało mi się doprowadzić do sytuacji kiedy obrazki były widoczne w dokumencie PDF zarówno kiedy nazwa zawierała rozszerzenie jak i bez niego. Otóż w celu umieszczenia w dokumencie obrazka w formacie JPG najpierw konwertuję go do formatu PS przy pomocy programu jpeg2ps.exe. Nie pamiętam już dlaczego, ale jpeg2ps.exe używałem z przełącznikiem -b. Nie wnikając w szczegóły do czego służy, po jego usunięciu problem ustąpił.
Mam nadzieję, że te krótkie wskazówki oszczędzą komuś czasu. Cały czas uważam, że LaTeX jest wspaniałym narzędziem, ale czasami potrafi doprowadzić do szewskiej pasji.
Ja uzywam obrazkow w formacie PNG. Wiekszosc standardowych przegladarek zdjec konwertuje do tego formatu i nie trzeba sie bawic z PS/EPSami.
ReplyDeleteA tak przy okazji, jakiego edytora używasz do pracy z LaTeX'em?
ReplyDelete