Londyn to miasto odwiedzane rokrocznie przez miliony turystów. Twierdza Tower, Tower Bridge, Pałac Buckingham to tylko z niektórych miejsc, które znajdują się na liście do zobaczenia dla wielu odwiedzających. Ja też nie omieszkałem pokazać się w tych i wielu innych miejscach, ale w tym poście chciałbym zachęcić do wizyty w innym, trochę bardziej nietypowym miejscu. Mam na myśli Thorpe Park czyli wesołe miasteczko zlokalizowane pod Londynem (ok. 40 minut pociągiem + 10 minut autobusem). Bilet kosztuje dla dorosłych 40 funtów, ale cenę można zbić o 35% przy zakupie online lub nawet 50% przy zakupie grupowym (7 biletów).
Miasteczko oferuje bardzo dużo dla miłośników przeciążeń, chyba nawet więcej niż konkurencyjny park Alton Towers. Wspomnę tylko o Stealth, w którym osiągamy prędkość ok. 130 km/h w ciągu 1.8 sekundy, maksymalne przeciążenie to prawie 5G (wciska w fotel), a najwyższy punkt kolejki znajduje się 60m nad ziemią. Robi niesamowite wrażenie, do tego stopnia, że bez zastanowienia zdecydowałem się na drugą przejażdżkę.
Z rzeczy praktycznych to w parku jest tłoczno nawet poza sezonem. Mówię tutaj o weekendach, w ciągu tygodnia może być lepiej. W związku z tym należy przygotować się na długie czekanie, nawet do 2 godzin aby dostać się na kilkunasto sekundową przejażdżkę! Kolejki można ominąć na dwa sposoby. Pierwszy to tzw. single riders. Polega to na tym, że najpierw do wagoników ładowane są osoby z normalnej kolejki i jeśli zostają wolne miejsca (bo ktoś nie chce jechać sam tylko z przyjaciółmi) to wsiada osoba z kolejki dla single riders. Kolejka ta przeważnie jest dużo krótsza niż normalna, ale po pierwsze nie jest dostępna wszędzie, a po drugie dużo zależy od szczęścia. Równie dobrze może być tak, że czas oczekiwania będzie taki jak w normalnej kolejce.
Drugi sposób jest dużo skuteczniejszy, ale nie ma nic za darmo i to dosłownie. Można kupić bilety fast tracks, które pozwalają wejść na atrakcje bez czekania w kolejce. Pojedynczy bilet (jeden przejazd na jednej atrakcji) to koszt od 2 do 5 funtów. Czy warto? Niech każdy odpowie sobie samemu, czy woli czekać czy nie.
Wizytę w Thorper Park szczerze polecam wszystkim, którzy lubią takie atrakcje, szczególnie, że jest zlokalizowany blisko Londynu. Ja bawiłem się tam naprawdę dobrze. Linki do poprzednich postów z serii na temat życia w Londynie:
Miasteczko oferuje bardzo dużo dla miłośników przeciążeń, chyba nawet więcej niż konkurencyjny park Alton Towers. Wspomnę tylko o Stealth, w którym osiągamy prędkość ok. 130 km/h w ciągu 1.8 sekundy, maksymalne przeciążenie to prawie 5G (wciska w fotel), a najwyższy punkt kolejki znajduje się 60m nad ziemią. Robi niesamowite wrażenie, do tego stopnia, że bez zastanowienia zdecydowałem się na drugą przejażdżkę.
Z rzeczy praktycznych to w parku jest tłoczno nawet poza sezonem. Mówię tutaj o weekendach, w ciągu tygodnia może być lepiej. W związku z tym należy przygotować się na długie czekanie, nawet do 2 godzin aby dostać się na kilkunasto sekundową przejażdżkę! Kolejki można ominąć na dwa sposoby. Pierwszy to tzw. single riders. Polega to na tym, że najpierw do wagoników ładowane są osoby z normalnej kolejki i jeśli zostają wolne miejsca (bo ktoś nie chce jechać sam tylko z przyjaciółmi) to wsiada osoba z kolejki dla single riders. Kolejka ta przeważnie jest dużo krótsza niż normalna, ale po pierwsze nie jest dostępna wszędzie, a po drugie dużo zależy od szczęścia. Równie dobrze może być tak, że czas oczekiwania będzie taki jak w normalnej kolejce.
Drugi sposób jest dużo skuteczniejszy, ale nie ma nic za darmo i to dosłownie. Można kupić bilety fast tracks, które pozwalają wejść na atrakcje bez czekania w kolejce. Pojedynczy bilet (jeden przejazd na jednej atrakcji) to koszt od 2 do 5 funtów. Czy warto? Niech każdy odpowie sobie samemu, czy woli czekać czy nie.
Wizytę w Thorper Park szczerze polecam wszystkim, którzy lubią takie atrakcje, szczególnie, że jest zlokalizowany blisko Londynu. Ja bawiłem się tam naprawdę dobrze. Linki do poprzednich postów z serii na temat życia w Londynie: